Polowanie na wieloryba

Wyspa południowa Nowej Zelandii od północnej różni się głównie ukształtowaniem terenu w części środkowej lądu. Na południowej królują wysokie Alpy, przypominające wyglądem europejski łańcuch górski o tej samej nazwie. Plaże natomiast są tak samo piękne i wręcz dziewicze, zupełnie bez ludzi. Bieganie o poranku to czysta przyjemność – nagrodą może być przerwa na plaży z widokiem na fale i odległą bryzę. Niezmienne jest jedno – kolor zielony królujący na obu wyspach. I zwierzęta.

Wieloryb Tutu

Tutu, wieloryb spokojnie przemierzający wody Pacyfiku. W Kaikoura znaleźć można specjalnie zorganizowane w tym celu wycieczki (https://whalewatch.co.nz/kia-ora/). Statek płynie szybko, fale, głęboka woda. Problem może być dla ludzi panicznie bojących się wody. Wycieczka w poszukiwaniu wieloryba polega na tym, że statek lokalizuje echosondą zwierzaka i podpływa na tyle blisko, aby było widać jego grzbiet i tryskającą wodę. Niestety nad lustro wody wystaje jedynie kawałek ciała wieloryba, więc zdjęcia zupełnie nie oddadzą widoków. Czasem udaje się i można spotkać Tutu, gdy nurkuje i wtedy pokazuje swój piękny ogon – jest nagroda dla wytrwałych. Nie jest to atrakcja należąca do tanich, jednak wychodząc z założenia, że może być to dla kogoś jedyna okazja, żeby zobaczyć wieloryba na własne oczy, to zdecydowanie warto skorzystać. Miejsce najlepiej zarezerwować przez internet i koniecznie przeczytać zasady – jest wśród nich ostrzeżenie dla osób cierpiących na chorobę morską, że prawdopodobieństwo, że dopadnie jest spore. Ubrać się trzeba wiatroodpornie, a buty założyć takie, aby nie ślizgać się po pokładzie.

Zachodni brzeg wyspy

Po drodze na zachodni brzeg wyspy można spotkać foki na plaży w Kaikoura, zjeść obiad w uroczym uzdrowisku Hanmer Springs, podziwiać pola i łąki, na których pasą się owce, krowy, konie, lamy i sarny. I cudowne, wręcz dziewicze plaże zachodniego wybrzeża nad Morzem Tasmańskim tuż przed zachodem słońca. Zachodnie wybrzeże nad Morzem Tasmańskim to obszar o niezwykłej urodzie naturalnej, bogatej faunie i florze oraz fascynującej historii. Rozciąga się ono na długości około 2400 kilometrów, przyciągając podróżników, turystów i miłośników przyrody z całego świata. Jest to interesujące miejsce, gdzie wzdłuż wybrzeża skały o różnej podatności na erozyjne działanie wody i wiatru, ułożone w warstwy tworzą formacje przypominające wyglądem wieże z naleśników. Został tutaj utworzony specjalny park z wydzieloną ścieżką i punktami widokowymi. Miejsce warte odwiedzenia – widoki szczególne.

Część zachodniego wybrzeża została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO ze względu na swoją wyjątkową wartość przyrodniczą i krajobrazową. To obszar chroniony, który oferuje niezapomniane doświadczenia dla miłośników trekkingu i przyrody.

To jest właśnie najlepsze w Nowej Zelandii, że tutaj przyroda jest na wyciągnięcie ręki, a mieszkańców i turystów jest tak mało, że można być spokojnym o brak kolejek czy miejsce na plaży. Ludzie poza tym są przemili, pomocni i wynika to wszystko zdaje się z tego, jak tutaj się żyje – ze spokoju. Czas jest, ale nie ma gonitwy. Czas się szanuje.